F1: wszystkie grzechy Williamsa. Robert Kubica nie miał wyboru
Brak dyrektora technicznego
Williams jest też jedynym zespołem, który niemal od początku sezonu funkcjonuje bez dyrektora technicznego. Spóźnienie na testy oraz fatalne tempo modelu FW42 poskutkowały odesłaniem Paddy'ego Lowe'a na urlop. Doszło do tego w marcu, na kilka dni przed Grand Prix Australii.
W zespole nikt nie zamierzał szukać następcy Lowe'a. Co więcej, oficjalnie z Brytyjczykiem rozstano się dopiero w czerwcu, bo przeciągały się negocjacje ws. warunków zakończenia współpracy.
Williams, ze względu na swoją formę, nie był w stanie przekonać do transferu żadnego z inżynierów albo też nie chciał tracić pieniędzy na nowego dyrektora technicznego. Wybrał w tej sytuacji ściągnięcie z emerytury Patricka Heada. Brytyjczyk jest jednym z założycieli firmy, jej akcjonariuszem i zaczął jej doradzać kilka razy w tygodniu jako konsultant.
Czytaj także: Rozmowy Racing Point ws. Roberta Kubicy
-
Mariusz Sadowicz Zgłoś komentarzNieważny rodzaj kierownicy, ważne że pozwala skręcać na zakrętach !!!
-
Andrzej Wieczorkowski Zgłoś komentarzPanie Kuczera i to jest ten as w rękawie Kubicy?
-
A my swoje Zgłoś komentarzProszę! Sześć zdań i ,,artykuł" wysmażony. To się nazywa zrobić coś z niczego. Co ty teraz poczniesz Łukaszku? Uwolnisz w końcu główkę od tych hemoroidów boba?